Ze skrzynki pocztowej wyjęłam plik listów i zaczęłam je przeglądać. Rachunki, rachunki, rachunki. Na samym dole stosu zobaczyłam wielką i niebieską kopertę. Znaczek przedstawiał znaczek Hollywood a nadawcą był nie kto inny tylko sam Kendall Schmidt! Stłumiłam okrzyk radości i pobiegłam do domu.
Drzwi wcale tak łatwo nie dały się otworzyć. Z przejęcia kilka razy upuściłam klucze, ale po kilku próbach w końcu je otworzyłam. Szkolną torbę rzuciłam w pierwszy lepszy kąt, a sama nawet nie ściągając butów i kurtki poszłam do swojego pokoju.
Rachunki rzuciłam na niepościelone łóżko. W tym momencie byłam tylko ja i moja niebieska koperta. Otworzyłam ją i wyciągnęłam z niej kostkę do gitary z podobizną chłopaków z Big Time Rush. W kopercie było jeszcze zdjęcie Kendalla. Z autografem! Na drugiej stronie było napisane:
„Jesteś intrygująca. Mam nadzieję, że spotkamy się już niedługo na wielkiej scenie.”
Nic z tego nie zrozumiałam, ale uświadomiłam sobie, że w kopercie jest coś jeszcze. Wyjęłam dwa niewielkie podłużne paski wydrukowane na śliskim papierze w czarnym kolorze. Tym razem nie powstrzymałam krzyku i zaczęłam piszczeć. Biedni sąsiedzi powiedziałam. W ręce trzymałam dwa bilety na koncert Big Time Rush w sektorze VIP – tuż pod sceną.
----------------------------------------
I oto jest pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba!
Lol! A gdzie ja? :(
OdpowiedzUsuńTy będziesz później!
OdpowiedzUsuńTak <3
OdpowiedzUsuń