piątek, 10 maja 2013

Unexpected Thing.

Z niecierpliwością patrzyłam na poruszające się w ślimaczym tempie wskazówki zegara stojącego przede mną. Czekałam na Logana, który już dawno powinien wrócić do domu ze studia. Musiałam powiedzieć mu coś bardzo ważnego. Coś, co zmieni nasze życie i wywróci je do góry nogami. Nie wiedziałam jednak jak na tę informację zareaguje. Plik kartek, które położyłam na stoliku, a które wszystko wyjaśniały, wydał się mi nagle jakby zbyt widoczny. Westchnęłam głęboko i objęłam podkurczone nogi rękami. Nie mogę dalej tego ukrywać. Musi się dowiedzieć, a chowanie zdjęć z USG mi w tym nie pomoże.
Wzdrygnęłam się na odgłos otwieranych drzwi. Chwilę później usłyszałam za sobą odgłosy kroków i Logan wszedł do salonu. Objął mnie od tyłu i pocałował mnie w obojczyk. Zadrżałam mimowolnie, co wywołało uśmiech na jego twarzy.
- Hej. – Szepnął, siadając obok mnie na kanapie. – Przepraszam, że tak długo, ale Carlosowi zepsuł się samochód i razem z Kendallem pomagaliśmy mu go przepchać z jezdni.
Dopiero wtedy zlustrowałam go wzrokiem i dostrzegłam na jego ubraniu ślady kurzu, które tylko dodawały mu uroku. Zagryzłam wargę próbując się powstrzymać żeby go nie pocałować.
- Udało się? – Zapytałam w zamian i utonęłam w jego brązowych oczach.
- Tak, ale czy to ważne? – Odpowiedział pytaniem na pytanie i przybliżył swoją twarz do mojej. Otulił mnie jego ciepły i wiecznie pachnący miętą oddech. Nasze usta dzieliło raptem tylko kilka centymetrów. Chciałam się odsunąć, ale chłopak nie pozwolił mi wykonać choćby najmniejszego ruchu.
- Logan, ja… - Zaczęłam, ale prawie natychmiast zapomniałam co chcę powiedzieć, gdyż przywarł do moich ust i zaczął mnie zachłannie całować.
Mimowolnie wplotłam mu palce we włosy i odwzajemniłam pieszczotę z podobną gorliwością. Logan przejechał dłońmi od moich ramion, poprzez plecy i talię by spoczęły na moich biodrach. Odwróciłam głowę, a mój wzrok padł na plik zdjęć leżących na stoliku. Momentalnie rozjaśniło mi się w głowie, co pozwoliło mi się na tyle skupić by delikatnie, aczkolwiek stanowczo odepchnąć od siebie chłopaka.
- Coś się stało? Zrobiłem coś nie tak? – Zdziwił się moją reakcją, bo rzadko go od siebie odsuwałam, gdy się całowaliśmy. Chociaż trafniejsze będzie twierdzenie, że nigdy do tej pory tego nie zrobiłam.
- Muszę ci o czymś powiedzieć. To bardzo ważne.
Nie czekając na to, aż zmienię zdanie, sięgnęłam po zdjęcia i wręczyłam je Loganowi. Chłopak najpierw nie wiedział o co mi chodzi. Dopiero po dłuższej chwili milczenia zorientował się co trzyma w ręce.
- Czy to jest… - Nie dokończył bo głos mu się załamał.
Skinęłam twierdząco głową i schowałam twarz w dłonie.
- Przepraszam. – Wyszeptałam ze łzami w oczach. – Nie wiem jakim cudem. Przecież się zabezpieczaliśmy.
- Dlaczego mnie przepraszasz? – Zmarszczył brwi. – Przecież to cudownie! – Uśmiechnął się szeroko, a jego oczy aż błyszczały ze szczęścia.
- Przecież dziecko zniszczy ci karierę. Będzie płakało w nocy, a my będziemy niewyspani. Te wszystkie pieluchy, karmienie… - Zaczęłam wymieniać, ale Logan przyłożył mi palec do ust uniemożliwiając dalsze wyliczanie.
- Nie dbam o to. Kocham cię i zrobię wszystko, aby dziecko miało najlepszą rodzinę pod słońcem. A ty najlepszą opiekę podczas trwania ciąży.
- Naprawdę? – Chlipnęłam zdumiona. Nie spodziewałam się, że przyjmie tę informacje tak pozytywnie.
- Obiecuję ci to. – Otarł mi łzy wierzchem dłoni i przygarnął mnie do swojego torsu.
Znowu zaczęłam płakać, ale tym razem płakałam ze szczęścia.

-------------------

Dla Wery! Obiecałam no to masz... Logan tatusiem. <3.
Rujnuję ludziom psychikę.... ><
Dlatego właśnie ogłaszam, iż blog zostaje zawieszony. Przez jakiś czas nie będę dodawać ani rozdziałów, ani imaginów. To się nazywa koniec roku szkolnego...



 

3 komentarze:

  1. I tak wiem, że Cię zmuszę. MAJĄ BYĆ URKI LOGANA >< NAŁ! DU JU NOŁ YT? xD nie no, głowa nie myśli, ale ciii...
    UWAGA, UWAGA! Bells nie zawiesza bloga. Ja Wam to załatwię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak Logan to dziecko będzie wychowywać to temu dziecku psychukę zrujnuje...Dobry Logan ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. ~ILuvZombiesX312 maja 2013 13:36

    Ja się bardziej boję co będzie jak ciocia Ewa (dla interneta BellaKris, ale "Ciocia BellaKris źle brzmi)przyjedzie odwiedzić synka kolegi jej wyimaginowanego męża >.<

    OdpowiedzUsuń