środa, 20 marca 2013

Rozdział 53.

*oczami Wery, w międzyczasie*

Jadąc samochodem Josha nie mogłam się na niczym skupić. Byłam rozkojarzona i cały czas miałam wyrzuty sumienia, które potęgował złoty pierścionek na mojej prawej dłoni. Chciało mi się płakać na jego widok. W końcu nie mogąc już na niego patrzeć, ściągnęłam go stanowczym ruchem i włożyłam do kieszeni.

- Czemu go zdjęłaś? – zapytał Josh.

- Przeszkadza mi. – odparłam uśmiechając się do niego lekko.

Sama nie wiedziałam dlaczego przyjęłam zaproszenie Josha. Od wczoraj byłam zaręczona z przystojnym piosenkarzem, a ja tego nie doceniałam. Byłam najgorszą dziewczyną pod słońcem. Grałam na dwa fronty i nie dalej jak kilka minut temu całowałam bynajmniej nie swojego narzeczonego.

Narzeczony. Jak to brzmi? Nigdy nie myślałam o Loganie jako o narzeczonym. Zawsze z Ewą wygłupiałyśmy się, że Kendall i Logan to nasi mężowie. Od razu mieli nimi być bez etapu narzeczeństwa. Uśmiechnęłam się pod nosem do swoich myśli. Muszę zakończyć znajomość z Joshem. To było postanowione.

- Coś się stało? – zapytał zmartwiony chłopak. – Masz smutną minę.

- Nie, nic. – odpowiedziałam szybko i wbiłam wzrok w boczną szybę.

- Przecież widzę, że coś jest nie tak.

- Muszę ci po prostu coś powiedzieć. – wypaliłam.

- No dobrze.  Powiesz mi?

- Zatrzymasz się? – zapytałam po chwili.

- Jasne. – odparł zdezorientowany Josh i zjechał na parking najbliższej kawiarni.

- Wysiądźmy. – zarządziłam i wypadłam z auta jakby się paliło. Potrzebowałam świeżego powietrza,  a przestrzeń w samochodzie jakby się zmniejszyła.

- Powiesz mi co się stało? – chłopak podążył w moje ślady i podszedł do mnie. Położył mi dłoń na ramieniu, ale zepchnęłam ją.

- Ja już tak dłużej nie mogę. – powiedziałam.

- O czym ty mówisz?

- Nie możemy być razem.

- Ale jak to? – zdziwił się.

Popatrzyłam mu głęboko w jego przepełnione smutkiem i niedowierzaniem oczy. Patrzyłam w nie prawdopodobnie po raz ostatni i żałowałam tylko, że ten ostatni raz nie będzie dla niego radosny. Wzięłam głęboki oddech.

- Jestem zaręczona.

- Z tym idiotą, prawda?! – krzyknął i gwałtownie odsunął się ode mnie. – Wera! On cię zdradził! A potem zapomniał o tobie na miesiąc!

- Ale ja go kocham! I to nie jego wina, że miał amnezje! – wrzasnęłam głośniej i zaczęłam płakać.

- Wybaczyłaś mu to?

- Tak.

- Ja bym cię nigdy w życiu nie zdradził!

- Ale to jego kocham.

- Nie możesz. Nie pozwolę, żeby on cię znowu skrzywdził. – powiedział stanowczo przez zaciśnięte zęby.

- Nie skrzywdzi. – warknęłam w odpowiedzi.

- Kocham cię. – szepnął gdy już się opanował. – I wiem, że ty też coś do mnie czujesz.

- Nie kocham cię.

Josh nie zwrócił na moje słowa większej uwagi. Podszedł do mnie i delikatnie ujął moją twarz w dłonie. Próbowałam go odepchnąć, ale na próżno. Trzymał mnie w żelaznym uścisku i nie pozwolił mi się wyrwać. Zbliżył swoje usta to moich i pocałował mnie najpierw delikatnie, a później z coraz większym zapałem. Nie zorientowałam się kiedy sama zaczęłam go całować z taką samą zaciętością. Nie mogłam przestać i wplotłam tylko palce w jego włosy.

Logan. Jedno słowo przebiło się przez moje zaplątane myśli i nagle wszystko do mnie dotarło. To jego kochałam. To za niego chciałam wyjść i spędzić z nim resztę życia.

Pod wpływem dopiero co zdobytej siły odepchnęłam Josha delikatnie, ale stanowczo.

- Dalej mnie nie kochasz? – zapytał ze śmiechem.

- Teraz cię nienawidzę. Zrozum to, że kocham innego. – wysyczałam. – Nie dzwoń do mnie.

- Okłamujesz samą siebie! – krzyknął gdy zaczęłam  podążać w stronę centrum.

- Ale to już nie twój problem! – odkrzyczałam nie oglądając się za siebie.

- Będziesz tego żałować! – wrzasnął jeszcze wściekły. Nie odpowiedziałam już na to.

Czułam, że podjęłam dobrą decyzję. Miałam jednak wyrzuty sumienia, że tak długo okłamywałam Logana. Ponad dwa tygodnie spędziłam w towarzystwie Josha i było mi z nim naprawdę wspaniale. Myślałam, że go  kocham, ale się myliłam. W moim sercu było miejsce tylko dla jednego gwiazdora i był nim Logan. Zrozumiałam to dopiero wczoraj.

Rozglądnęłam się po okolicy. Od domu dzieliło mnie kilka kilometrów. W normalny dzień pewnie pokonałabym ten dystans spacerem, ale z zachodu nadciągały burzowe chmury i jakby na zawołanie z oddali rozległ się grzmot.

Zadrżałam, choć wcale nie było mi zimno. Wyjęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer jedynej osoby, która mogła mi pomóc bez zbędnych pytań.

- Słucham? – powiedział roześmiany Kendall odbierając komórkę.

- Przepraszam, że wam przerywam pewną miłosną scenę, ale potrzebuje twojej pomocy.

- Skąd wiesz, że jestem z Ewą? – zapytał zdziwiony.

- Tylko przy niej śmiejesz się z byłe czego.

- Bo ją kocham. – rzucił jakby to było coś oczywistego. Ewa na sto procent była koło niego, a on chciał podzielić się z całym światem swoim szczęściem.

- Możecie przerwać na chwilę amory i mógłbyś po mnie przyjechać? Proszę.

- Jasne. – odpowiedział już poważnym głosem. – Gdzie jesteś?

- Koło kawiarni na Madison Avenue. Przyjedź sam. Bez Ewy. – podkreśliłam.

- Dlaczego? – zapytał, ale zrozumiał, że teraz mu nie powiem prawdy. – Dobra. Zaraz będę. – odparł i rozłączył się.

Wrzuciłam telefon do torebki i weszłam do kawiarni. Zamówiłam Sprite’a i usiadłam przy stoliku koło okna. Wyjęłam z kieszeni mój pierścionek zaręczynowy i zaczęłam się nim bawić.

W dalszym ciągu miałam wyrzuty sumienia. Gdybym wtedy nie znalazła się na tym lotnisku pewnie teraz nie miałabym tylu kłopotów.

Jednym stanowczym ruchem założyłam pierścionek na palec. Teraz był na swoim miejscu, ale mimo to było mi smutno. Może z powodu niedługiej utraty wolności? Niby byłam szczęśliwa i z odpowiednim chłopakiem u boku, ale mimo to wybuchłam niekontrolowanym płaczem.

-----------------------

Z dedykacją dla Rose, jak zawsze. ;D

3 komentarze:

  1. Co ty robisz? xd Że niby szczęśliwa nie jestem z Loganem? xd To szczęście być z nim zaręczona, kobieto :P
    Josh... Jego ostatnie zdanie to groźba? :O

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) Możesz zrobić jeszcze później tak,że Josh ją prześladuje xD :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kuurczee ;d Ona ma być szczęśliwa z Loganem, tylko żeby go nie okłamywała ! Niech przyzna mu się do wszystkiego, a Logan niech jej wybczy i niech będą HAPPY :d A Josh ma się wypchać i zniknąć z ich życia raz na zawsze ;pp

    OdpowiedzUsuń