czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 62.

Wystąpiło dużo sławnych ludzi. Między innymi Pitbull i Christina Aguilera, których jako pierwszych oblali slimem. Logan dowiedział się, że Josh przyszedł tu z Kayslee i teraz nie pozwalał Werze zbytnio się oddalać w obawie o nią. Mnie i Kendallowi było wszystko jedno. Nawet się cieszyłam, że jego była dziewczyna sobie kogoś znalazła i teraz nie będzie rujnować nam związku.

Kids’ Choice Awards mijało mi w błyskawicznym tempie. Neil Patrick Harris i Sandra Bullock cali w zielonej mazi. Nagroda dla najlepszej aktorki filmowej, którą została Kristen Stewart ucieszyła nie tylko mnie. Dziewczyna dostała mnóstwo oklasków i także została oblana slimem. Następnie Josh Hutcherson wraz z Amandą Seyfried wręczali nagrodę dla najlepszego aktora filmowego. Ich slime także nie oszczędził co wywołało u Logana niekontrolowany napad śmiechu.

- Patrz jak on wygląda! – wydzierał się próbując złapać oddech.

- Przestań! – upomniała go Wera szturchając go w żebra i zwróciła na nich jeszcze większą uwagę niż sam Logan.

- Taki zielony!

- Uspokój się. – warknęłam w jego stronę i rzuciłam mu wściekłe spojrzenie.

- W tej kategorii wygrywa Johny Depp!– krzyknęła Amanda otwierając kopertę.

Zdezorientowany mężczyzna zaczął iść w kierunku sceny po drodze przybijając wszystkim fanom piątki.

- Czekamy tylko na nagrodę dla zespołu i spadamy do domu. – szepnął do siebie Logan.

- Ej. – zbulwersował się Carlos wychylając się zza Alexy. – A nagroda dla najlepszego aktora telewizyjnego? Człowieku, ranisz.

- Chyba zapominasz nikczemniku, że mam sklerozę. W ogóle mówiłem ci już, że to fajnie, że cię nominowali, Jasper?

- Jasper? Poważnie? – prychnęłam.

- Ej. Nie miałem na myśli tego waszego Jaspera. – zaczął się tłumaczyć i w geście obrażenia skrzyżował ręce na piersi.

- A teraz czas na nagrodę dla najlepszego zespołu muzycznego! Wręczy ją Kayslee Collins razem z Laną Del Rey! – zawołał Josh Duhamel i na scenie pojawiły się dziewczyny.

Kendall wiedział jaka będzie moja reakcja na nazwisko jego byłej. Przytulił mnie do siebie mocno i pocałował mnie w czubek głowy.

- Nie przejmuj się nią. – szepnął mi na ucho i pogłaskał mnie po policzku.

- Dobra. Patrz na scenę. Zaraz ogłoszą wyniki. – mruknęłam i zrobiłam to o co sama go prosiłam.

- Wszystkie zespoły nominowane do nagrody w tej kategorii są niesamowite. – zaczęła Lana do mikrofonu.

- No tak. Masz rację. – przyznała Kayslee. – Chciałabym wszystkie te zespoły uściskać.

- No dobra, ale może zobaczymy które w ogóle są nominowane? – Lana zmieniła temat i obróciła się w stronę ekranu za nią.

- Najlepszy zespół muzyczny. – rozległ się męski głos z głośników. – One Direction. Big Time Rush. Maroon 5. Bon Jovi.

- A nagroda wędruje do…  - powiedziała pewnie Kayslee rozrywając kopertę.

Odruchowo w nerwach ścisnęłam Kendalla mocniej za dłoń.

- Big Time Rush! – krzyknęły obie dziewczyny.

Chłopcy poderwali się z miejsc z głośnymi okrzykami radości. Kendall przycisnął mnie do siebie i pocałował mnie szybko, ale namiętnie i razem z resztą podążyli w kierunku sceny przedzierając się przez tłumy fanów chcących przybić im piątkę.

Logan odebrał sterowiec od Kayslee, która go trzymała. Wymienili przyjazne uściski i dziewczyny zeszły za kulisy by wrócić na swoje miejsca na widowni.

- Yeah! – krzyknął triumfalnie James do mikrofonu. – W tym roku już się nie przewróciłem!

Nie mogłyśmy się z dziewczynami powstrzymać i wybuchłyśmy śmiechem. Przecież wszystko co robił James to robił stylowo.

- Dzięki! – wtrącił się Logan odpychając Jamesa od mikrofonu. – Dziękujemy wam wszystkim za głosy!

- Nie byłoby nas tutaj gdyby nie wy, Rusherzy! – dodał Kendall posyłając wszystkim swój uroczy uśmiech.

- A teraz taka niespodzianka dla was. Zaraz po Kids’ Choice Awards będzie miał premierę nasz najnowszy teledysk! – zapowiedział Carlos i zaczęli schodzić ze sceny nie mówiąc nic więcej.

Jak się później okazało, powinni jeszcze trochę na niej zostać. Slime wylał się na nich z pierwszych rzędów krzeseł.

Zielona maź spływała im po twarzach i ubrudziła im całe ubrania. Kendall nie zwrócił na to uwagi. Podszedł do mnie tylko i przytulił mnie do siebie mocno brudząc przy okazji slimem.

- Ej! – wrzasnęłam. – Ubrudziłeś mnie!

- I właśnie o to chodziło. – mruknął i dotknął opuszkiem palca mojego nosa, aby pozostawić na nim zieloną maź.

- Wielkie dzięki. Naprawdę. – burknęłam i odwróciłam od niego teatralnie głowę aby myślał, że się obraziłam.

Chłopak nie zwrócił jednak na to uwagi. Wziął mnie za rękę i zaczął kreślić po jej wewnętrznej stronie nieregularne kółka.

Do końca KCA starałam się siedzieć od niego jak najdalej żeby nie ubrudzić sukienki bardziej niż już była ubrudzona. Pod koniec już się poddałam i nie mogłam się oprzeć by wtulić się w ramiona Kendalla. Nic innego się teraz nie liczyło.

****

- Powinniśmy uczcić nasz drugi sterowiec. – zaproponował James gdy wychodziliśmy z hali. – No i oczywiście pierwszy samodzielny dla Carlosa. – dodał widząc jego zagniewane spojrzenie.

- Sorry chłopaki, ale dobrze wiecie, że dzisiaj z Werą nie możemy. Od kilku dni wam o tym truję a wy dalej swoje! – oburzył się Logan.

- Ej, stary. Ja o tym pamiętam. – wtrącił Kendall i popchnął go przyjacielsko. – Nie nabrójcie! – krzyknął za oddalającymi się sylwetkami Logana i Wery.

- Możesz mi powiedzieć o co chodzi z tą tajemnicą? Gdzie oni poszli? – zapytałam go zdezorientowana.

- Jakby ci to powiedzieć.. – zaczął niepewnie drapiąc się po głowie. – Logan chce w końcu ustalić z Werą termin ślubu i takie tam. No i do tego potrzebna jest mu wolna chata i brak świadków żeby wiesz…

- O. Mój. Boże. – szepnęłam otwierając oczy szerzej ze zdumienia. – Ale przecież obiecałyśmy sobie!

- Ale niby co?

- Że nie stracimy dziewictwa przed ślubem. – wyjaśniłam zmieszana odwracając wzrok od jego twarzy i zaczęłam iść w stronę BMW chłopaka.

- Hej. – zaoponował zagradzając mi drogę. – Chyba nie ma w tym nic złego jeśli kogoś się naprawdę kocha?

- To nie o to chodzi. Nie zrozumiesz nigdy tego. Jesteś facetem.

- Może chociaż się postaram?

- Nie. Naprawdę. Jestem tego pewna i nie musisz mi udowadniać, że jest inaczej.

- W takim razie jutro robimy imprezę! – zawołał Carlos machając nam na pożegnanie.

- Eh. – westchnął podnosząc ręce w geście poddania. – Odwiozę cię do domu, dobrze?

- Chyba nie masz innego wyjścia. – pokazałam mu język i wsiadłam do samochodu.

--------------------------------

Już niedługo 6k wyświetleń. Dzięki!

5 komentarzy:

  1. OMG xd Kocham cię, ale nie przesadź xd Nie chcemy ranić innych, jak Sama-Wiesz-Kto :D
    KOCHAM CIĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha :D I tak KCA powinno się zakończyć !! Z drugim sterowcem BTR i pierwszym Carlosaa ;)) Rozdział mega.. ;)) Czekam na nn ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak własnie powinno się zakończyć KCA :>

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Martulkaaa1828 marca 2013 08:39

    No super :)
    Czekam na następny ;)
    Zgadzam się tak właśnie powininno zakończyc się KCA !! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. 1D powienien wyyygraaaaaaćć! Love 1D !! <3 <3

    OdpowiedzUsuń