poniedziałek, 6 maja 2013

Freaking Change. Part I.

Już od dłuższej chwili siedziałam zupełnie sama w pustej restauracji i wpatrywałam się tępo w krajobraz za oknem, który robił się coraz bardziej ponury, gdy nagle poczułam na ramieniu czyjąś ciepłą dłoń. Obróciłam się w tym kierunku i moim oczom ukazała się pełna współczucia twarz kelnerki.
- Już zamykamy. – Oznajmiła zasmucona.
Nic jej nie odpowiedziałam. Podniosłam się tylko z wysiłkiem i poprawiłam nerwowo swoje włosy by ukryć rosnący we mnie wstyd. Wyjęłam z kieszeni telefon i ze złudną nadzieją zerknęłam na ekran. Żadnych nieodebranych połączeń ani nowych wiadomości. Zupełnie nic. Wiedziałam, że Kendall już nie przyjdzie. Znowu mnie wystawił i wcale się nie zmienił tak, jak obiecywał.
Poczułam, że zaraz łza, która zakręciła mi się w oku, spłynie w dół po policzku. Pospiesznie wybiegłam z restauracji modląc się o to, żeby się nie rozpłakać. Moje prośby nie zostały jednak wysłuchane i do domu dotarłam cała zalana łzami.
Drzwi otworzyłam z wyraźnym trudem, ale gdy mi się to udało, z ulgą znalazłam się w przestronnym holu. Niechcący upuściłam klucze na podłogę. Ku mojemu zdziwieniu nie usłyszałam odgłosu, które wydały w zderzeniu z posadzką. Hałas stłumił dywan usypany z płatków czerwonych róż. Rozejrzałam się zdezorientowana po pomieszczeniu, ale niewiele widziałam poprzez łzy. Otarłam je wierzchem dłoni i dopiero wtedy zauważyłam, że dosłownie w każdym kącie poustawiane są bukiety róż i zapalone świece.
Rejestrując każdy najdrobniejszy szczegół z lekkim wahaniem przeszłam do salonu. Na środku pokoju zobaczyłam stół nakryty do kolacji przy którym siedział Kendall i uśmiechał się do mnie radośnie. Wyraz jego twarzy tylko jeszcze bardziej mnie wkurzył.
- Znowu nie przyszedłeś. – Wypomniałam mu łamiącym się głosem.
- Nie mogłem.  - Chłopak podniósł się z krzesła i podszedł do mnie wolnym krokiem. - Musieliśmy z chłopakami zostać trochę dłużej w studiu, bo nagrania się przeciągnęły. A później fani nas zatrzymali i nie mogłem się wyrwać. – Usprawiedliwił się bez cienia skruchy i odgarnął mi zbłąkany kosmyk za ucho.
- Kolejny raz wybrałeś pracę zamiast mnie.
- Przepraszam cię. Wiem, że zawaliłem, dlatego też przygotowałem dla nas kolację. Tylko ty i ja. Sami. Bez wścibskich spojrzeń i moich fanów. - Kendall otarł mi łzy, które najwidoczniej przeoczyłam, opuszkami palców, a potem pocałował mnie w każdą powiekę z osobna. Przybliżył swoją twarz do mojej tak, że nasze usta dzieliło tylko kilka centymetrów. Poczułam na policzku jego ciepły oddech pachnący truskawkami, które wprost uwielbiałam. Wystarczył tylko jego drobny dotyk i już nie wiedziałam jak się nazywam. Chłopak chciał mnie pocałować, ale odwróciłam głowę i jego usta trafiły w próżnię.
- Twoje kolejne przeprosiny nie załatwią tej sprawy. Olałeś mnie, a teraz myślisz, że jak powiesz mi kilka czułych słówek to ci wybaczę. Może to teraz ja cię wystawię? - Odepchnęłam go od siebie i bez oglądania się do tyłu, poszłam na górę do sypialni, zostawiając oniemiałego Kendalla samego w salonie.
Pospiesznie przebrałam się do snu i położyłam na łóżku. Ze wszystkich sił próbowałam powstrzymać płacz, ale bezskutecznie. Po chwili wybuchłam niepochamowanym szlochem. Do mojej świadomości dotarł tylko odgłos uderzającego bardzo blisko domu pioruna, który wziął się jakby znikąd. Skupiając się tylko na dobrych rzeczach, zasnęłam.
***
Obudziłam się zdecydowanie za wcześnie. Podniosłam się gwałtownie do pozycji siedzącej i  odgarnęłam ręką włosy z czoła. Tylko, że moje włosy były jakieś zdecydowanie za krótkie. Dłoń także była inna niż powinna. Spojrzałam po sobie i nie mogłam uwierzyć w to, co chciały mi przekazać wszystkie komórki mojego ciała. Przerażona podbiegłam do lustra wiszącego w łazience i spojrzałam w nie. Moje odbicie sprawiło, że krew odpłynęła mi z twarzy, która także teoretycznie nie była moja. Uszczypnęłam się, żeby sprawdzić czy to wszystko nie jest tylko złym snem, ale niestety to była rzeczywistość. A ja jakimś niewytłumaczalnym sposobem znalazłam się w ciele Kendalla.

------------------

Nie ma to jak nuda w szkole wydanie rozszerzone xD. Jeśli ktoś chce, abym zajrzała na jego bloga to piszcie w komentarzu, a ja w wolnej w

6 komentarzy:

  1. Super imagin. :) Czekam na kolejne, ale nie tylko z Kendallem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://i-want-to-always-be-next-to-you.blogspot.com/
    Twój blog jest super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, to jest to xD A ja wtedy myślałam, że miało być o mnie i... Nie dokończę xD Boskie, owkors(lol xD).

    OdpowiedzUsuń
  4. super blog po prostu wow wejdź do mnie jesteś moim mistrzem a ja dopiero zaczynam więc jak byś mogła ocenić moją historie.http://yourdarkangel.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewka poszalała xD. Ciekaweee... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. woow! mega rozdział :) uśmiałem się na końcu :) piszesz bossko :)

    OdpowiedzUsuń