Siedziałam na kanapie i myślałam o nas. Kurczę, już trzy lata jesteśmy razem, a to kawał czasu.
Wtem trzasnęły drzwi i do pokoju wszedł Logan.
- Cześć, kochanie – rzuciłam z uśmiechem.
Spojrzał na mnie wściekłym wzrokiem i krzyknął:
- Jak mogłaś?! Dlaczego?! We wszystko bym uwierzył, ale nie w to że mnie zdradzisz! Przedwczoraj mówiłaś „nie Logan, wybacz, ale jeszcze nie jestem gotowa, boję się” – przedrzeźniał mnie. – A wczoraj już pieprzyłaś się z innym!
- Logan, co ty wygadujesz? – w oczach miałam łzy.
- Zamknij się! – krzyknął. – Ty myślisz, że jestem taki głupi? Że nie wiem, po co ze mną jesteś? Dla pieniędzy, dla sławy i nic innego. Złapałaś bogatego frajera, wielką gwiazdę i sobie żyjesz jak królowa. Zresztą i tak nie wiem co ja w tobie widziałem, krzywy ryj , gruba dupa, wiecznie marudzisz. JEDNA WIELKA POKRAKA. Boże! I że ja się w tobie zakochałem! - wykrzyczał to wszystko jednym ciągiem, nie dając mi dojść do słowa.
- Jak możesz - powiedziałam i z płaczem wybiegłam z pokoju. Zamknęłam się w sypialni, po czym padłam na łóżko i zaczęłam ryczeć jak bóbr.
- Uciekaj i tak mi się jeszcze wytłumaczysz! - wrzasnął za mną.
Leżałam tak wypłakując sobie oczy i myślałam: jak on mógł? Co on w ogóle wygadywał? Jaka zdrada?
***
Godzinę później dalej leżałam, otępiała z bólu, że mnie tak potraktował. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. W salonie słyszałam jakieś wrzaski, ale nie obchodziło mnie to. Nie miałam siły już na nic. Po kilku dłużących mi się minutach, ktoś zapukał do drzwi sypialni.
- Maja, jesteś tam? – zapytał niepewnie Logan.
Nie odzywałam się , bo nie miałam najmniejszej ochoty go oglądać.
- Maju, śpisz?- kolejny głos, ale poznałam, że to Carlos. – Wyjdź na chwilę, musimy ci coś pokazać - powiedział.
- Chwila – głos miałam zachrypnięty od płaczu.
Zaczęłam przywracać się do porządku, po czym wyszłam do nich.
W salonie stali chłopcy, Kendall trzymał w ręce jakieś zdjęcie.
- Czego chcecie? – warknęłam, chlipiąc cicho.
Logan wściekłym wzrokiem spojrzał na Jamesa i powiedział:
- Wytłumacz jej – James westchnął ciężko, spojrzał na mnie i zaczął mówić.
- Jak wiesz, mieliśmy wczoraj wywiad w Hiltonie – rozpoczął. – W jednym z pokoi mieliśmy swoją garderobę. Idąc do niej przez korytarz, w jednym z pokoi zobaczyłem uchylone drzwi i usłyszałem jakieś hałasy. Może bym nie zwrócił na to uwagi, gdybym nie usłyszał twojego głosu. Podszedłem do drzwi , lekko je uchyliłem i zobaczyłem ciebie, jak pochylałaś się nad jakimś facetem. Oboje byliście nadzy i robiliście ,,wiadomo co". Tak myślałem, że to byłaś ty. Ten sam kolor włosów, ten sam tatuaż i figura ta sama, zrobiłem zdjęcie i uciekłem. Pokazałem je Loganowi, ale mówiłem mu, żeby jeszcze poczekał, zanim coś ci powie. Jak je powiększymy i sprawdzimy czy to naprawdę ty. Ale on mnie nie posłuchał .
- A ty byś mnie posłuchał, jakbym ci powiedział, że widziałem, jak twoja dziewczyna uprawiała seks z innym facetem i jeszcze bym ci pokazał zdjęcie na dowód?! - wydarł się wściekły Logan.
- Ej, spokój - krzyknął Carlos.
- Dzisiaj powiększyliśmy to zdjęcie na laptopie i widać twarz tej kobiety. Okazało się, że to nie ty. Zadzwoniłem do Logana i go zapytałem czy już ci powiedział. Okazało się, że tak, więc przyjechaliśmy mu to pokazać i tobie wszystko wytłumaczyć - kontynuował Latynos.
Słuchałam tego wszystkiego, patrząc na nich. Czy oni mówią serio, czy sobie znowu jaja robią? Często robili mi kawały, ale coś takiego ?
- Pokaż mi to zdjęcie – powiedziałam do Kendalla.
Podszedł do mnie dając mi je do ręki. Popatrzyłam na nie, uważnie je przestudiowałam i wściekła zaczęłam swój wywód.
- Po pierwsze, mam o wiele dłuższe włosy. Po drugie, nie jestem taka wychudzona jak ta laska. Po trzecie – przerwałam. Popatrzyłam na Logana. – Jakbyś nie zauważył, tatuaż mam nad samymi żebrami pod piersią, powinieneś to dobrze wiedzieć bo widziałeś mnie przecież nagą. Zresztą wy też widzieliście mnie w stroju kąpielowym i ten tatuaż zapewne też. Po czwarte, chyba zapomniałeś - znowu popatrzyłam znacząco na Logana. - Że w tym samym czasie jak był wywiad, byłam u twojej mamy i razem go oglądałyśmy, a potem pomagałam jej na ogródku. Chwilę przed tobą wróciłam do domu, a ty się na mnie wydarłeś.
- O Jezu, rzeczywiście. Jak mogłem o tym zapomnieć – złapał się za głowę Logan.
- A po piąte – kolejny raz na niego spojrzałam. Chciałam wzbudzić w nim poczucie winy.- Najpierw powinieneś był mnie zapytać, czy to prawda. Może wtedy bym ci wytłumaczyła, że byłam w zupełnie innym miejscu i wszystko wyjaśniła.
Nie zważałam już na to że Carlos, Kendall i James stoją koło nas i mnie słuchają, tylko wybuchłam płaczem i mówiłam dalej patrząc na niego Logana.
- Ja myślałam, że jak ludzie są razem już kilka lat, to mają do siebie zaufanie. Ale ty widocznie do mnie nie masz. Jeszcze te słowa , jak mogłeś tak powiedzieć ? Ludzie jak są pod wpływem alkoholu albo narkotyków, to mówią takie rzeczy, ale ty nie byłeś. Widocznie naprawdę tak myślisz. Mam cię serdecznie dosyć - wyłkałam i odwróciłam się z zamiarem pójścia do sypialni, ale zaraz Logan podszedł do mnie od tyłu, złapał za biodra i objął w pasie.
- Maju, przepraszam. Nie chciałem. Kocham cię – powiedział, wtulając się we mnie.
- Jakbyś mnie kochał, nie mówiłbyś mi takich rzeczy – warknęłam, wyrywając się z jego objęć. – Zostaw mnie – wyszlochałam.
Nie zrobił tego jednak.
- Puść mnie! – wykrzyczałam przez łzy.
Carlos doskoczył do nas. Oderwał go ode mnie powiedział:
- Logan, zostaw ją.
Chłopak puścił mnie, a ja pobiegłam do pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i rzuciłam się na łóżko, po raz drugi tego dnia
Po chwili znowu rozległo się pukanie do drzwi.
- Majusia, przepraszam. Porozmawiajmy.
Leżąc, słyszałam jak Carlos podchodzi do Logana i mówi do niego:
- Stary, zostaw ją. Teraz nie będzie chciała cię słuchać. Daj jej czas, musi sobie to wszystko przemyśleć .
- Boże, co ja najlepszego zrobiłem – odezwał się zrozpaczony Logan i obydwaj odeszli, zostawiając mnie samą.
Płakałam jeszcze bardzo długi czas, ale zmęczenie wzięło nade mną górę i po prostu zasnęłam.
-------------------------------------------------------------
Równe tysiąc słów Nie Zdrady od Ani.
Moim zdaniem, ten rozdział jest jeszcze lepszy niż prolog. I mam nadzieję, że wam się spodoba! A w imieniu Ani proszę o szczere oceny w komentarzach ;)
A od siebie... Dziękuję za wyświetlenia! ;*
super,
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie!
Nic dodać, nic ująć, ode mnie nie masz żadnej krytyki, po prostu arcydzieło ^^ Nadal mam motylki w brzuchu : ]
OdpowiedzUsuńZnakomite! Chcę więcej!
OdpowiedzUsuńTakie realne to wyszło... Dużo emocji, wszystko trzyma się kupy. Przeczytałam jednym tchem i spaliłam naleśnika. Świetne. Po prostu boskie.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award. Więcej informacji na: http://i-want-to-always-be-next-to-you.blogspot.com/2013/10/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńSwietne to jest . Czekam na wiecej :-)
OdpowiedzUsuńSuper czekam na więcej ;-)
OdpowiedzUsuń