Srebrne ostrze złowrogo zabłysło w ciemności. Napastnik z drapieżnym wyrazem twarzy szukał kogoś wzrokiem.
- Nie chciałem, żeby to tak się zakończyło, ale nie pozostawiasz mi wyboru – odezwał się gardłowym głosem.
Słabe światło księżyca wdarło się do pokoju przez nieszczelny dach i padło na szary kąt z pajęczynami. Siedziała tam skulona dziewczyna i przerażonymi oczami śledziła każdy ruch swojego prześladowcy.
Jej twarz była poraniona. Czoło przecinała długa rana zadana żelaznym prętem, z której sączyła się szkarłatnoczerwona krew. Policzki zdobiły fioletowe siniaki od licznych uderzeń. Część z nich przybierała już żółty kolor. Mimo to jednak nie krzyczała. Potulnie poddawała się torturom, lecz w środku gotowała się ze złości.
- Nienawidzę cię, wiesz? – W głosie mężczyzny było pełno jadu. – Zniszczyłaś mi życie.
Dziewczyna bardzo chciała coś odpowiedzieć, ale była zbyt przerażona. Była wstanie jedynie śledzić wzrokiem drogę noża, który znalazł się niebezpiecznie blisko. Czuła chłód stali na swojej szyi.
- I dobrze, że to wszystko tak się skończy.
Przyłożył ostrze do jej krtani i zawahał się na moment. Przez myśl przemknęło mu, jak kiedyś byli razem. Spędzali ze sobą każdą chwilę. Jak łączyło ich uczucie tak różne od nienawiści, którą darzą się dzisiaj. I wystarczył jeden głupi błąd, by to wszystko zniszczyć.
Dziewczyna odchyliła głowę do tyłu na tyle, na ile pozwalała jej ograniczona przestrzeń. Teraz jednak jej gardło było wystawione na bezpośredni atak – niczym niechronione. Nóż powoli zagłębił się w jej szyi, a na dekolt spłynęła cienka stróżka krwi. O dziwo nie czuła bólu. Miała wrażenie, jakby spadała. Rozpaczliwie próbowała łapać się za występy w skarpach, ale na żadnej nie umiała się utrzymać. Obluzowane kamienie uderzały ją w tył czaszki, jakby były na to zaprogramowane. Trafiały tylko tam.
Dziewczyna powoli traciła świadomość, a jej oczy zachodziły mgłą. Już nie były tak intensywnie zielone jak dawniej, teraz nie było w nich ani krztyny życia, które wymykało się z niej na wszystkie możliwe sposoby.
Ledwo dostrzegła zamazaną twarz swojego byłego chłopaka. Uśmiechnął się do niej triumfalnie i napawał jej krwią na swoich rękach.
Ona także uśmiechnęła się blado, ale nie do człowieka, który zadał jej tyle bólu i stał przed nią. Ona na jego miejscu widziała młodego chłopaka z ciemnymi blond włosami i tak samo intensywną zielenią oczu jak jej. Tego chłopaka, w którym się zakochała. Patrzyła na słabe odbicie przeszłości wyłaniające się zza maski tyrana. Uśmiechała się do tej części Kendalla, która jeszcze się nie zmieniła. To była ostatnia rzecz, o której pomyślała. Później odchyliła głowę do tyłu, a jej oczy przybrały wyraz bezgranicznej pustki.
----------------------------------------
Z dedykacją dla Oli! I najlepszego :D. Powinnam zrobić cykl z twoimi śmierciami xD.
A tak w ogóle... Jestem maksymalnie wkurzona. Tak jakby trochę mój komp ma jakiegoś wirusa i nie chce się uruchomić, a na nim jest wszystko. WSZYSTKO. Więc przez jakiś czas raczej nic się tu nie pojawi, bo będę musiała znowu to wszystko przepisywać... Boże.. Dlaczego nie zrobiłam kopii zapasowej?! Kopnijcie mnie w dupę...
Źródło gifów: http://gifybtrpolska.blogspot.com/
Cykl ze śmierciami Oli... Co ta Ola Ci takiego zrobiła? Pytam się Ciebie ja... Hmm? A opowiadanie oczywiście świetne. Super, po prostu.
OdpowiedzUsuńA co do wkurzającego kompa, to sama straciłam dzisiaj sporą część tekstu i musiałam robić połowę od nowa. Znam ten ból...
Chciałabym mieć taki dar pisania jak Ty masz :)
OdpowiedzUsuńTragiczne... Lubię to ;3
OdpowiedzUsuńRobsz ze smierci cos lagodnego. Jej chlopak ja zabil a ty robisz z tego romans itd! Kobieto zawiodlam sie! Na poczatku dajesz wrazenie ze napiszesz cos strasznego :( a to jedynie smutne bylo.
OdpowiedzUsuńNigdy mi nie dogodzisz xD w sumie tys nie Grey.
Dopiero teraz to zauważyłaś?.. Zmartwię cię. Gideonem Crossem też nie jestem, jeśli jeszcze tego nie wiesz xd
OdpowiedzUsuńSeriously? No ja mysle ze ci nic w majtkach nie staje xD
OdpowiedzUsuńSprawdzałaś?! Nie wierzysz w moją męskość?! O TY!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCzy zamierzasz pisać jeszcze opowiadanie długofalowe? Takie w stylu historii Kendalla i Ewy? :)
OdpowiedzUsuńHahah :D kopnę cię w szkole ;p masz jak w banku xD
OdpowiedzUsuńOpowiadanie fajne ;)
Nieaktualne :D
OdpowiedzUsuńNa swoje szczęście udało mi się odzyskać 80% opowiadań bo je powysyłałam i pododawałam w różne miejsca xDDD.
A poza tym to tobie nie można ufać więc nie wiem...
Plany mam rozległe, ale uwzględniają one kolejną taką dłuuuuugą historię. Mam już prolog i kawałek pierwszego rozdziału i kawałek środka... I mało czasu, żeby zebrać to w całość.
OdpowiedzUsuńSorry ze Tak Pozno nie Mialam Czasu dobre opowiadanie!
OdpowiedzUsuń