czwartek, 12 grudnia 2013

Alone

Srebrne ostrze złowrogo zabłysło w ciemności. Napastnik z drapieżnym wyrazem twarzy szukał kogoś wzrokiem.
- Nie chciałem, żeby to tak się zakończyło, ale nie pozostawiasz mi wyboru – odezwał się gardłowym głosem.
Słabe światło księżyca wdarło się do pokoju przez nieszczelny dach i padło na szary kąt z pajęczynami. Siedziała tam skulona dziewczyna i przerażonymi oczami śledziła każdy ruch swojego prześladowcy.
Jej twarz była poraniona. Czoło przecinała długa rana zadana żelaznym prętem, z której sączyła się szkarłatnoczerwona krew. Policzki zdobiły fioletowe siniaki od licznych uderzeń. Część z nich przybierała już żółty kolor. Mimo to jednak nie krzyczała. Potulnie poddawała się torturom, lecz w środku gotowała się ze złości.
- Nienawidzę cię, wiesz? – W głosie mężczyzny było pełno jadu. – Zniszczyłaś mi życie.
Dziewczyna bardzo chciała coś odpowiedzieć, ale była zbyt przerażona. Była wstanie jedynie śledzić wzrokiem drogę noża, który znalazł się niebezpiecznie blisko. Czuła chłód stali na swojej szyi.
- I dobrze, że to wszystko tak się skończy.
Przyłożył ostrze do jej krtani i zawahał się na moment. Przez myśl przemknęło mu, jak kiedyś byli razem. Spędzali ze sobą każdą chwilę. Jak łączyło ich uczucie tak różne od nienawiści, którą darzą się dzisiaj. I wystarczył jeden głupi błąd, by to wszystko zniszczyć.
Dziewczyna odchyliła głowę do tyłu na tyle, na ile pozwalała jej ograniczona przestrzeń. Teraz jednak jej gardło było wystawione na bezpośredni atak – niczym niechronione. Nóż powoli zagłębił się w jej szyi, a na dekolt spłynęła cienka stróżka krwi. O dziwo nie czuła bólu. Miała wrażenie, jakby spadała. Rozpaczliwie próbowała łapać się za występy w skarpach, ale na żadnej nie umiała się utrzymać. Obluzowane kamienie uderzały ją w tył czaszki, jakby były na to zaprogramowane. Trafiały tylko tam.
Dziewczyna powoli traciła świadomość, a jej oczy zachodziły mgłą. Już nie były tak intensywnie zielone jak dawniej, teraz nie było w nich ani krztyny życia, które wymykało się z niej na wszystkie możliwe sposoby.
Ledwo dostrzegła zamazaną twarz swojego byłego chłopaka. Uśmiechnął się do niej triumfalnie i napawał jej krwią na swoich rękach.
Ona także uśmiechnęła się blado, ale nie do człowieka, który zadał jej tyle bólu i stał przed nią. Ona na jego miejscu widziała młodego chłopaka z ciemnymi blond włosami i tak samo intensywną zielenią oczu jak jej. Tego chłopaka, w którym się zakochała. Patrzyła na słabe odbicie przeszłości wyłaniające się zza maski tyrana. Uśmiechała się do tej części Kendalla, która jeszcze się nie zmieniła. To była ostatnia rzecz, o której pomyślała. Później odchyliła głowę do tyłu, a jej oczy przybrały wyraz bezgranicznej pustki.


----------------------------------------

Z dedykacją dla Oli! I najlepszego :D. Powinnam zrobić cykl z twoimi śmierciami xD.
A tak w ogóle... Jestem maksymalnie wkurzona. Tak jakby trochę mój komp ma jakiegoś wirusa i nie chce się uruchomić, a na nim jest wszystko. WSZYSTKO. Więc przez jakiś czas raczej nic się tu nie pojawi, bo będę musiała znowu to wszystko przepisywać... Boże.. Dlaczego nie zrobiłam kopii zapasowej?! Kopnijcie mnie w dupę...

 


Źródło gifów: http://gifybtrpolska.blogspot.com/

12 komentarzy:

  1. Cykl ze śmierciami Oli... Co ta Ola Ci takiego zrobiła? Pytam się Ciebie ja... Hmm? A opowiadanie oczywiście świetne. Super, po prostu.
    A co do wkurzającego kompa, to sama straciłam dzisiaj sporą część tekstu i musiałam robić połowę od nowa. Znam ten ból...

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym mieć taki dar pisania jak Ty masz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tragiczne... Lubię to ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Robsz ze smierci cos lagodnego. Jej chlopak ja zabil a ty robisz z tego romans itd! Kobieto zawiodlam sie! Na poczatku dajesz wrazenie ze napiszesz cos strasznego :( a to jedynie smutne bylo.
    Nigdy mi nie dogodzisz xD w sumie tys nie Grey.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero teraz to zauważyłaś?.. Zmartwię cię. Gideonem Crossem też nie jestem, jeśli jeszcze tego nie wiesz xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Seriously? No ja mysle ze ci nic w majtkach nie staje xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Sprawdzałaś?! Nie wierzysz w moją męskość?! O TY!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. ~Anonimowa. :)15 grudnia 2013 08:54

    Czy zamierzasz pisać jeszcze opowiadanie długofalowe? Takie w stylu historii Kendalla i Ewy? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahah :D kopnę cię w szkole ;p masz jak w banku xD
    Opowiadanie fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nieaktualne :D
    Na swoje szczęście udało mi się odzyskać 80% opowiadań bo je powysyłałam i pododawałam w różne miejsca xDDD.
    A poza tym to tobie nie można ufać więc nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  11. Plany mam rozległe, ale uwzględniają one kolejną taką dłuuuuugą historię. Mam już prolog i kawałek pierwszego rozdziału i kawałek środka... I mało czasu, żeby zebrać to w całość.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sorry ze Tak Pozno nie Mialam Czasu dobre opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń